Heidi Florentine Milk
Wedel vs. Wawel. Tiramisu
Porównamy dziś dwie duże czekolady nadziewane.
E. Wedel MLECZNA O SMAKU TIRAMISU
Wawel TIRAMISU Czekolada nadziewana
Obie zakupione w dyskoncie spożywczym Biedronka, eksponowane na miniregałach z produktami firmowymi - Wedel w sąsiedztwie wejścia do dyskontu, Wawel przed początkiem dojściem do jednej z kas.
Wedel - cena regularna 7,99 zł.
Wawel - cena regularna 6,99 zł.
Tabliczka Wedel waży 293 gramy, w Wawel 290 gramów. Zatem cena za kilogram czekolady wynosi 27,27 zł (Wedel) i 24,10 zł (Wawel).
Opakowania są różne. Wedel wprowadził niedawno spójną stylistykę opakowań i tę czekoladę pakuje właśnie według tej koncepcji - w ładną folię z połyskującymi detalami. Duże i wyraźne jest logo marki E. Wedel, kolorem tła jest błękit, pojawia się chłopiec i zebra (nawiązanie do przedwojennej reklamy Wedla), widać kostki czekolady oraz deser tiramisu.
Wawel pakuje czekoladę w folię i kartonik, co sprawia, że produkt może być adresowany do klientów poszukujących słodyczy nadających się na drobny upominek dla kogoś. Kartonik jest utrzymany w palecie barw deseru tiramisu z jasnobrązowym matowionym tłem. Wyróżniki (logo, kostka czekolady i tiramisu) są połyskliwe.
Czekolada Wedel jest wyprodukowana w Polsce, jednak firma ta nie jest polska - od 2011 roku należy do japońsko-koreańskiego koncernu Lotte Group.
Czekolada Wawel również jest wyprodukowana w Polsce, Wawel SA to spółka z siedzibą w Krakowie. Jest jednak akcent zagraniczny – obecnie pakiet 52% akcji spółki posiada Hosta International AG (z siedzibą w Szwajcarii).
Tabliczka Wawel dzieli się na 18 kostek, Wawel na 14. Każdy producent ma własne formy, na tabliczkach wytłoczone są znaki firmowe. Kostki Wedla mają wzór przypominający ciasteczko w literą E (Emil Wedel), Wawel ma kostki z wzorem ust.
Czekolady bardzo wyraźnie różnią się kolorem. Wedel przygotował wyrób z klasyczną czekoladą mleczną, Wawel używa czekolady deserowej.
Jak to ma zwykle miejsce w przypadku czekolad nadziewanych, lista składników jest w obu przypadkach długa.
Zacznijmy od samej czekolady. W Wedlu jest jej 50%, Wawel ma jej 42%. Wedel przygotowuje czekoladę mleczną z 9 składników (cukier, tłuszcz kakaowy, mleko pełne w proszku, miazga kakaowa, serwatka w proszku, tłuszcz mleczny, dwa emulgatory – sojowy oraz E476 (polirycynooleinian poliglicerolu), aromat. Wawel przygotowuje czekoladę z 5 składników (cukier, miazga kakaowa, tłuszcz kakowy, tłuszcz roślinny – shea i lecytyna ze słonecznika). Masy kakaowej u Wedla jest minimum 29%, w Wawelu 43%.
Skład nadzienia jest w obu przypadkach oparty na cukrze, tłuszczu palmowym i mleku w proszku. Producenci stosują różne dodatki. Skupmy się na tych nawiązujących do deseru tiramisu. Wedel do nadzienia używa ciasteczek o smaku amaretto (1,7%) - dziewięć składników, w składzie jest również spirytus (0,3%). Wawel używa wafli – cztery składniki, śmietanki kremowej i kawy naturalnej (0,37%). Oba wyroby są aromatyzowane, oba są dodatkowo dosładzane syropem glukozowym i zawierają substancje utrzymujące wilgoć (Wedel – sorbitole i inwertazę, Wawel – inwertazę). Inwertaza jest enzymem pozyskiwanym do celów przemysłowych z drożdży i nie ma negatywnego wpływu na zdrowie. Sorbitole w dużych dawkach (od 10 g jednorazowo) mogą wywoływać bóle brzucha i biegunki, jednak ich zawartość w produkcie jest bardzo niska i może być ona niewskazana jedynie dla osób cierpiących na zespół jelita drażliwego.
Wedel ma 543 kcal w 100 gramach, a Wawel 521 kcal w 100 gramach.
Wedel zawiera więcej cukrów i soli, Wawel więcej tłuszczu i białka.
Pora na test smaku i zapachu
Czekolada Wedel pachnie swoją klasyczną czekoladą mleczną. Zdecydowanie dominujący jest zapach mleczno-cukrowy. Wawel pachnie masą kakaową z dominującymi nutami waniliowo-kawowo-karmelowymi.
Zacznijmy od testu samej czekolady oblewającej wyrób. Czekolada Wedel jest bardzo słodka, rozpływająca się w ustach, mocno mleczna. Czekolada Wawel jest klasyczną czekoladą deserową, w smaku również pojawiają się nuty kawowo-waniliowe. Jest znacznie twardsza od mlecznej Wedla (kwestia dość oczywista), rozpływa się bardzo gładko.
A teraz cała kompozycja smakowa.
Wedel jest bardzo słodki. W nadzieniu są drobne okruchy ciasteczek. Nuta alkoholu jest wyczuwalna – podobnie jak w cukierkach truflach. Stanowi on wyraźny dodatek w ciemniejszej i miększej warstwie nadzienia. Okruszki ciastek znajdują się w jasnym twardszym nadzieniu – tu alkohol jest niewyczuwalny, za to pojawia się aromat migdałowy. Nawiązanie do deseru tiramisu jest bardzo odległe. Tak odległe, że nie sposób byłoby skojarzyć smaku właśnie z taką nazwą. Równie dobrze można nazwać ten wyrób ciasteczkowo-truflowym albo „słodkie ciasteczko maczane w mleku”. Jest to jednak dobry produkt, który z pewnością zasmakuje miłośnikom słodko-mlecznych wyrobów wedlowskich.
Wawel również jest słodki, ale jego kompozycja jest dużo ciekawsza. Wyraźnie wyczuwalna jest kawa i gorzkie kakao, które w połączeniu z użytymi naturalnymi aromatami dają wrażenie obecności amaretto. Warstwa ciemniejsza nadzienia faktycznie oddaje smak biszkoptowo-kawowy, są też nuty migdałowe. Warstwa biała jest bardzo słodka, śmietankowo-cukrowa, o lekko ziarnistej strukturze. Nawiązanie do tiramisu jest tu znacznie wyraźniejsze. W tym wypadku dzięki wyraźnemu smakowi kawy i kompozycji migdałowej nawiązującej do amaretto, da się odgadnąć deserową inspirację technologa komponującego wyrób.
Wedel z lewej, Wawel z prawej.
Kto wygrywa dzisiejszy pojedynek?
Dziś wygrywa Wawel, który oferuje produkt bardziej kojarzący się z tiramisu, słodki, ale nie przesłodzony, z deserową czekoladą i prawdziwą kawą. Nieco tańszy od konkurenta, w ładnym kartonikowym opakowaniu.
Pozdrowienia dla wszystkich Czekoladomaniaczek i Czekoladomaniaków!