Kasowe zające. Rakpol vs. Wolność vs. Cosmo

Ponieważ Wielkanoc tuż tuż, w sklepach królują produkty związane ze świętami. Są to między innymi słodycze, którymi już niedługo obdaruje dzieci zajączek. Porównamy dziś zatem trzy zające – produkty masowe, dystrybuowane przez wiele hurtowni, dostępne w wielu sklepach spożywczych.
Czekolada mleczna Rakpol-Dystrybucja
Zajączek Wolność Sp. z o.o.
Czekolada mleczna Cosmo Sp. z o.o.

Zające zostały zakupione w trzech różnych niewielkich sklepach spożywczych, były produktami eksponowanymi przy kasie.
Rakpol – cena regularna 3,29 zł
Wolność – cena regularna 1,99 zł
Cosmo – cena regularna 1,45 zł, cena promocyjna 0,99 zł (przy zakupie trzech)

Wszystkie zające ważą po 60 gramów.

Kopia vs. (1).jpg

Opakowania są podobne. Zające zapakowane są w folię aluminiową z kolorowym nadrukiem. Pod względem estetycznym na zbliżonym poziomie – wszystkie prezentują dość kiczowaty wizerunek uśmiechniętego zająca. Za minimalnie lepszy dobór kolorów mały plus dla zająca Rakpol.

Rakpol i Cosmo mają również papierową naklejkę umieszczoną pod stopami zajęcy. Rakpol podaje na niej kod kreskowy, datę przydatności do spożycia oraz informację o tym, że zająca wyprodukowano w Unii Europejskiej. Cosmo umieszcza na niej również skład i wartość odżywczą produktu – za to plus, ponieważ te informacje znacznie łatwiej odczytać z białej naklejki niż z mieniącego się druku na folii.

Zając Rakpol ma polskiego dystrybutora (w związku z tym polski kod kreskowy), jednak na folii można odczytać informację, że producentem jest niemiecka fima Klett Schokolade, która specjalizuje się w figurkach – wielkanocnych, bożonarodzeniowych i całorocznych (serca, piłki, misie, biedronki), a w ofercie ma również praliny.
Zajączek Wolność wyprodukowany został przez spółkę z Elbląga.
Zająca Cosmo wyprodukowała polska fabryka z Kobiernic.

Jak widać w przypadku tych produktów występuje wyraźna specjalizacja. Wprawdzie największe marki czekoladowe jak Lindt czy Merci również produkują wyroby tego typu (jest to zupełnie inna półka cenowa), ale gros dostępnego w sklepach asortymentu świątecznego to figurki producentów, którzy w ogóle nie mają w ofercie czekolady w tabliczkach.

UWAGA! Niektórzy polscy producenci figurek specjalizują się w wyrobach z polewy kakaowo-mlecznej, zatem część z dostępnych w sklepach zajęcy to po prostu wyroby czekoladopodobne. I taki też trafił się nam jeden zajączek do testu.

Jak widać zające różnią się kolorem i połyskiem. Na żywo różnice są jeszcze większe niż w obiektywie aparatu. Najciemniejszy i najbardziej błyszczący jest zając Wolność, najjaśniejszy ale również połyskujący – zając Cosmo. zając Rakpol (Klett) jest najmniej połyskliwy.

IMG_20210402_171450_888.jpg

Poznajmy składy testowanych figurek.
Rakpol (Klett) czekolada mleczna: cukier, mleko w proszku pełne, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, laktoza, emulgator (lecytyny sojowe), naturalny aromat waniliowy. Masa kakaowa minimum 30%.
Wolność figurka z polewy o smaku kakowo-mlecznym: cukier, tłuszcz palmowy całkowicie utwardzony, serwatka w proszku, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, emulgatory (z rzepaku), E476, stabilizator E492, aromat.
Cosmo czekolada mleczna: cukier, tłuszcz kakaowy, miazga kakaowa, odtłuszczone mleko w proszku, serwatka w proszku, tłuszcz mleczny, emulgatory: lecytyna sojowa i E 476, ekstrakt z wanilii. Masa kakaowa minimum 31%.

Różnice w wartości odżywczej
Rakpol (Klett): 539 kcal (w 100g), 57 g cukrów, 31 g tłuszczu.
Wolność: 548 kcal (w 100 g), 59 g cukrów, 32 g tłuszczu.
Cosmo: 536 kcal (w 100 g), 59 g cukrów, 30 g tłuszczu.


Pora na test smaku i zapachu.
Dziś będzie to test nieco kontrowersyjny, bo do czynienia mamy z jednym wyrobem czekoladopodobnym, który trudno aby stanął w szranki z czekoladą, jednak warto podjąć próbę scharakteryzowania walorów organoleptycznych również takiego produktu.

Rakpol (Klett) pachnie bardzo słodko – jest to typowy smak bardzo słodkiego kakao z mlekiem, nuty mleczne zdecydowanie dominujące. Cosmo pachnie niezbyt intensywnie, przede wszystkim słodkim kakao i wanilią.

Wyrób czekoladopodobny Wolność ma bardzo charakterystyczny zapach. Choć woń utwardzonego oleju palmowego określa się zwykle jako neutralną, to nie oznacza to bynajmniej, że jest to substancja bezzapachowa. Tłuszcz cukierniczy w jakimkolwiek produkcie (tanie ciastka, bułeczki mleczne, ciasta paczkowane) jest łatwo wyczuwalny i odróżnialny od masła i tłuszczu kakaowego. Jest to zapach dość lekki, z roślinnymi nutami. W efekcie zmienia to zupełnie odbiór woni kakao, która również jest dobrze wyczuwalna. Zapach mleka niewyczuwalny – jest to typowe dla wyrobów, w których zastosowano mieszankę odtłuszczonego mleka w proszku i serwatki w proszku.

Rakpol (Klett) zaczyna rozpuszczać się w ustach dopiero po kilku sekundach. W pierwszych chwilach nie wyczuwa się nawet słodyczy tego produktu. Czekolada nie rozpływa się gładko – występuje charakterystyczna sucha drobnoziarnistość mleka w proszku, a i smak mleka w proszku jest bardzo wyraźny, zdecydowanie najwyraźniejszy. Po chwili „atakuje” płaski smak słodki, aż do drapania w ustach i w gardle. Bardzo mało smaku kakaowego – niewyraźny drugi plan.

Cosmo ma miększą czekoladę. Rozpuszcza się ona w ustach nieco szybciej i szybciej rozwija smak, jednak również nie jest to gładkie rozpłynięcie. Pozostawia tłusty film. Jest minimalnie słodsza, ale też smak w odbiorze jest bardzo specyficzny – lekko orzeźwiający (serwatka) i z wyraźnie wyczuwalnymi nutami wanilii.

A jak smakuje wyrób czekoladopodobny?
Wolność przygotowała wyrób znacznie twardszy od prawdziwej czekolady mlecznej. Kawałek potrzebuje aż 30-40 sekund, aby zaczął rozpuszczać się w ustach i uwolnił jakikolwiek smak. Jest to produkt sucho-tłusty – trzeba rozcierać go językiem, aby odbierać wrażenia smakowe. Pozostawia bardzo wyraźny film tłuszczowy w ustach.
Smaki: słodki cukrowy, margarynowy, odrobina kakao.


Kto wygrywa dzisiejszy pojedynek?

Przede wszystkim wygrywają producenci zajęcy. Przed świętami sprzedają oni całe armie uśmiechniętych figurek. Cena kilograma produktu jest oczywiście „świąteczna” czyli wysoka. Jaki jest to mniej więcej pułap? Rakpol (Klett) 54,83 zł – tyle kosztują czekolady mleczne w tabliczkach takich firm jak Ritter Sport czy Milka. Wolność to aż 33,17 zł za kilogram wyrobu czekoladopodobnego – gdy w przedziale 30-40 zł za kilogram można kupić prawdziwą czekoladę Wedla, Goplany czy Alpen Gold. Cosmo 24,16 zł lub 16,50 zł przy zakupie trzech – to przedział cenowy czekolad „wyprodukowano dla”, wśród których łatwo można znaleźć przynajmniej kilka marek z lepszym składem.

A co z samymi zającami? No cóż. Rakpol (Klett) to czekolada mleczna z dolnej półki. Wprawdzie ma najlepszy skład z dziś testowanych wyrobów, jednak stosunek jakości do ceny jest bardzo kiepski. Cosmo jest tani i – jest tani, to już wszystkie walory.
Wolność to po prostu wyrób czekoladopodobny, dla lubiących przepłacać, dla ciekawych takiego „rarytasu”, może zasmakuje również fanom kremów o smaku czekoladowym do smarowania pieczywa, bo one w swej naturze również są wyrobami czekoladopodobnymi o dość zbliżonych walorach smakowych.

W stosunku do takiego zajęczego skoku na kasę może też sprawdzić się sugestia z „Misia”: Trzymać w okładce, nie giąć, nie niszczyć! Dwa lata będzie służyć.


Świąteczne pozdrowienia dla wszystkich Czekoladomaniaczek i Czekoladomaniaków!