Czekolada gorzka cynamonowa ze śliwką
Producent: LOTTE Wedel sp. z o.o., Warszawa, Polska
Masa netto: 220 gramów
Cena: 7,99 zł (cena promocyjna Biedronka), 13,99 zł (cena regularna Carrefour)
W okresie okołoświątecznym w sklepach pojawiło się sporo czekolad nawiązujących dadatkami lub nadzieniem do smaków typowo wigilijnych - pierników, suszonych owoców lub "zimowych" - cynamonu, grzańca, marcepanu.
Wśród tych zazwyczaj bardzo słodkich tabliczek pojawiła się również propozycja Wedla - w ładnym kartoniku i typowo prezentowej gramaturze.
I tu uwaga - choć gorzka z nazwy, to nie chodzi tu o klasyczną gorzką z Wedla, gdyż czekolada ta czekolada na pierwszym miejscu w składzie ma cukier, a masa kakaowa stanowi minimum 50% (klasyczna gorzka ma minimum 64%). Nie jest to bynajmniej zarzut - po prostu do tej kompozycji smakowej wykorzystano czekoladę nieco słodszą.
W sieci przeczytać można recenzję, którą uważam za niemerytoryczną. Tym chętniej opiszę własne wrażenia, bo nie jest to czekolada o smaku piernikowym, absolutnie nie jest przecukrzona (cokolwiek to miałoby znaczyć), a użycie naturalnego aromatu cynamonowego w niczym nie umniejsza produktowi.
Skład jest dobry - niedługi. Oprócz cukru i miazgi kakaowej w składzie są tłuszcz kakaowy i tłuszcz mleczy. To kolejny kamyczek do ogródka, że nie jest to klasyczna gorzka czekolada - może zasmakować nie tylko gorzkomaniakom.
Użycie naturalnego aromatu cynamonowego to nie jest kwestią potanienia produkcji, czy zamiany na gorszy substytut. Cynamon mielony jest przecież tani, ale też w postaci startej na proszek kory jest po prostu bardzo suchy, zatem w pełni rozumiem decyzję technologa, który był twórcą kompozycji smakowej aby nośnikiem aromatycznych nut cynamonowych był olejek.
Po co w składzie mąka ryżowa? Oczywiście do obtoczenia kawałków śliwek. Zapobiega to opadnięciu bakalii na dno formy (tak samo postępuje się podczas przygotowywania domowych wypieków z rodzynkami - tyle że używa się zwykłej mąki).
100 gramów tej czekolady dostarcza 472 kcal energii. Klasyczna gorzka Wedla ma 508 kcal. Kaloryczność obniża dodatek suszonych śliwek, których wagowo jest w tabliczce 14%.
Do rzeczy czyli do jedzenia - czas na test zapachu i smaku.
Czekolada ma świetnie zbalansowany zapach. Głęboka woń kakao o klasycznych nutach waniliowo-owocowych idealnie splata się z aromatem polskich suszonych śliwek, a cynamonu jest w tym dosłownie szczypta, pięknie ocieplająca całość.
Czekolada jest dość twarda. W ustach zaczyna rozpływać się dopiero po chwili. Na początku uwalnia aromat kakao - lekko kwaskowaty, owocowy, taninowy. Po chwili do kompozycji smakowej dołączają nuty cynamonowe, a jako ostatnie wkraczają śliwki: w moim odborze klasyczne polskie węgierki z kwaskowatymi nutami. Jeżeli pozwolimy czekoladzie rozpłynąć się bez jej gryzienia, pozostaną nam w ustach kawałeczki śliwek - niewielkie, suszone lecz nie suche, o bardzo przyjemnej konsystencji. Po przełknięciu śliwek nie pozostaje w ustach film tłuszczowy. Czekolada nie jest przesłodzona, nie drapie w gardle. Jest to naprawdę udana kompzycja
Tym razem udało mi się zebrać kilka opinii, bo tak duża tabliczka jest idealna do podzielenia się. Co ciekawe czekolada smakowała wszystkim czterem poczęstowanym osobom, a byli wśród nich zarówno miłośnicy zdecydowanie gorzkich czekolad jak i stawiający na słodsze kompozycje.
Produkt zdecydowanie wart polecenia. Chyba najciekawsza nowość od Wedla w ciągu ostatniego roku. Warto zakupić kilka tabliczek na zapas, bo nie wiem, czy jako produkt okołoświąteczny będzie ona dostępna w sprzedaży w kolejnych miesiącach.
Pozdrowienia dla wszystkich Czekoladomaniaczek i Czekoladomaniaków!